poniedziałek, 21 marca 2016

Spotkanie DKK - "Autograf za milion dolarów" Rafał Witek

Czyj autograf może być wart milion dolarów? Co to jest surrealizm? Kim był ekscentryczny Salvador Dali? Aby się o tym przekonać sięgnęliśmy po kolejną książkę Rafała Witka, tym razem z serii „Bzik i Makówka”. „Autograf za milion dolarów” (wyd. Nasza Księgarnia) to trzecia część zwariowanych przygód Gabrysi i Nilsona. Wcześniejsza powieść „Klub latających ciotek” zaskoczyła klubowiczów humorem, tajemnicami i akcją. Nie mogło być też inaczej w przypadku perypetii Gabrysi Bzik i Nilsona Makówki. Historię cennego autografu opowiada Gabrysia, rezolutna i bardzo odważna trzecioklasistka, która ma wiele zabawnych pomysłów. Jej nieodłącznym towarzyszem jest Nilson, opanowany, praktyczny i rozsądny chłopak, na którego zawsze można liczyć w różnych okolicznościach.

Źródło okładki:  http://nk.com.pl/bzik-makowka-przedstawiaja-autograf-za-milion-dolarow/2183/ksiazka.html#.Vu_Nn0BgiVc

Zwariowana seria przygód rozpoczyna się od słuchania przez Nilsona audycji radiowej o wykorzystywaniu dzieci  do pracy w fabrykach odzieżowych w Bangladeszu: „Małe dzieci harują za grosze, żeby uszyć ubrania, które my potem kupujemy w galeriach handlowych” (s.8). Przyjaciele zastanawiają  się jak mogliby pomóc swoich rówieśnikom, walcząc o ich prawa. Ich rozmyślania przerywa konkurs radiowy, w którym Gabrysia wygrywa bilety do Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Bohaterowie trafiają na wystawę sławnego malarza - Salvadora Dalego. Jednym z najpopularniejszych i najdziwniejszych eksponatów okazuje się być telefon homar, który niespodziewanie zaczyna dzwonić. Rozmówcą okazuje się być  sam Salvador Dali, który dzwoni z przeszłości. Aby potwierdzić swoje słowa artysta obiecuje schować jakiś przedmiot, aby dzieci mogły go odnaleźć w przyszłości, niestety udziela bardzo skąpych i tajemniczych wskazówek. Miejsce ukrycia znajduje się w … Paryżu, co stanowi kolejny problem. Jak przekonać rodziców do wyjazdu, skoro taka wyprawa byłaby bardzo kosztowna? Łut szczęścia sprawia, że dzieciom udaje się polecieć do Paryża. Teraz tylko pozostaje odnaleźć ukryte miejsce, co w obcym, wielkim mieście okazuje się być nie lada wyzwaniem. Od czego są jednak zwariowane pomysły i odwaga….

„Autograf za milion dolarów” to nie tylko zabawna powieść, z niewiarygodną fabułą, ale i lekcja surrealizmu. Autor zręcznie przemycił wątki o Dalim oraz o sztuce surrealizmu. Same przygody, bardzo fantazyjne i wręcz nadrealistyczne nawiązują do marzeń sennych. Dzieci samotnie podróżują po Paryżu, uciekają przed policją i zdobywają cenną pamiątkę po Salvadorze. Sama rozmowa z artystą przez niepodłączony telefon w kształcie homara może rozbawić. Naszym bohaterom udaje się także pomóc dzieciom, pracującym w fabrykach odzieżowych.  A wszystko dzięki zwykłej, pozornie nudnej wycieczce do Muzeum Sztuki Współczesnej.
Surrealistyczne przygody dwójki bohaterów serii Bzik & Makówka zilustrowała Magda Wosik. Rysunki zdobiące każdą stronę książki są bardzo dynamiczne, podkreślają humorystyczne akcenty, a nawet przedstawiają samego Salvadora Dalego.

Klubowicze Dyskusyjnego Klubu Książki „Książkołaki” z wielką przyjemnością dyskutowali o przeczytanej lekturze, która zebrała same entuzjastyczne recenzje wśród czytelników. Zabawne dialogi, wydanie przypominające trochę komiks oraz bohaterowie i pomysłowa fabuła, sprawiły, że „Autograf za milion dolarów” pochłaniało się szybko, z wielką ciekawością i dreszczykiem emocji. Rozmawialiśmy również o sztuce surrealistycznej, poznaliśmy Dalego i jego twórczość. Oczywiście młodzi czytelnicy kojarzyli go przede wszystkim z obrazem „Trwałość pamięci”, na którym pojawiają się zegary o bardzo plastycznych i elastycznych kształtach. Rozmawialiśmy również na temat mody, ubrań oraz o warunkach, w jakich one powstają. Klubowicze mogli również podzielić się pomysłami na co przeznaczyliby milion dolarów, gdyby dysponowali taką kwotą.    

Oto fragment recenzji Ewy (10 lat), która oceniła książkę Rafała Witka bardzo wysoko, bo jak sama stwierdziła na +6:
„1.Gatunek książki – jest to książka kryminalno-przygodowa i nawet trochę fantastyczna.
2. Bohaterowie – największą rolę w tej książce odgrywa dwoje bohaterów: Gabrysia  i Nilson. Są oni przyjaciółmi ze szkoły.
3. Ilustracje – autorką ilustracji jest Magda Wosik, która idealnie przedstawia w swych rysunkach to, co jest na piśmie.
4. Małe streszczenie – Gabrysia Bzik i Nilson Makówka wygrali bilety do Muzeum, w którym spotyka ich najdziwniejsza rzecz w życiu. Muszą wyruszyć aż do stolicy świata by rozwiązać tajemniczą sprawę, którą im zlecono”

Pozostaje nam czekać na najnowsze przygody zwariowanej dwójki w książce „Maliny zza żelaznej kurtyny”.

poniedziałek, 7 marca 2016

Spotkanie DKK - "Arka czasu" Marcin Szczygielski

Podczas lutowego spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci „Książkołaki” uruchomiliśmy wehikuł czasu, stworzony przez Marcina Szczygielskiego i przenieśliśmy się w przeszłość. Naszym przewodnikiem był dziewięcioletni chłopiec Rafał, któremu przyszło żyć w trudnych czasach II wojny światowej. Arka czasu” z dość tajemniczym podtytułem – „czyli wielka ucieczka Rafała od kiedyś przez wtedy do teraz i wstecz” to książka-szkatułka, w której autor przechowuje wiele emocji, nie wychodząc poza świat i wyobraźnię dziecka. Pod warstwą fabularną kryje się trudna tematyka. Jak rozmawiać z dziećmi o Holocauście? Jak opowiedzieć młodym czytelnikom czym było getto? Jak zobrazować piekło wojny, ale tak aby nie naruszyć dziecięcej wrażliwości, nie przestraszyć natłokiem historycznych faktów? Sam temat zagłady, śmierci milionów niewinnych ludzi, rzeczywistość wojenna może wydawać się dla współczesnego dziecka czymś abstrakcyjnym, ale Szczygielski udowadnia, że przeszłość można zrozumieć przez utożsamienie się z drugim człowiekiem, wsłuchanie się jego osobistą, indywidualną opowieść.


 „Arka czasu pokazuje wojenne realia oczami dziecka, delikatnie zarysowując niektóre wątki i wplatając fantastyczny motyw wehikułu czasu. To lektura nie tylko o przeszłości, ale i zwierciadło odbijające współczesność i nas samych. Książkę Marcina Szczygielskiego, nagrodzoną w III Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren, można porównać do literackiego muzeum pamięci, dziecięcych emocji, uczuć, bo to one są fundamentem tej niezwykłej powieści. Czytając pierwsze strony powieści, poznając Dzielnicę, w której mieszkał Rafał, czujemy pewną dezorientację i niepewność, gdzie i kiedy dokładnie żyje nasz bohater. Dzielnica to cały świat chłopca, który mieszka z dziadkiem. Starszy pan opiekuje się wnukiem, będąc muzykiem, zarabia, grając na skrzypcach. Codzienność Rafała jest bardzo monotonna, najczęściej spędza czas w mieszkaniu, które wynajmują wraz z dziadkiem. Jedyną jego rozrywką są wycieczki do biblioteki i wypożyczanie książek, które są ucieczką od szarej rzeczywistości, często niezrozumiałej dla małego dziecka. Podczas kolejnej wizyty, bibliotekarka poleca mu powieść „Wehikuł czasu” Wellsa, która całkowicie pochłania młodego czytelnika. Rafał porównuje literacką rzeczywistość do swojego świata, odnajdując wiele podobieństw. Chłopiec tak naprawdę mieszka w getcie, w Warszawie, znajdującej się pod okupacją niemiecką. Dziadek, chcąc ratować go, sprzedaje swoje ukochane skrzypce i organizuje ucieczkę wnuka, zapewniając mu opiekę polskiej rodziny poza murem. Rafał dowiaduje się, że są prześladowani ze względu na swoje żydowskie pochodzenie i dlatego muszą żyć w wydzielonej Dzielnicy. Aby zmienić wygląd chłopiec musi przefarbować włosy, które przybierają wściekle rudy kolor. Niestety ucieczka nie do końca przebiega pomyślnie i główny bohater zmuszony jest zamieszkać w opuszczonym zoo. Znajduje tam przyjaciół, którzy opiekują się sobą nawzajem. Zoo staje się miejscem niezwykłych ale i niebezpiecznych zdarzeń. Pojawia się również dziwna maszyna, którą chłopiec wielokrotnie sobie wyobrażał: „ma mniej więcej dwa metry wysokości i przypomina klatkę zbudowaną ze złotych obręczy. Wewnątrz niej ktoś zamontował cześć roweru, a przynajmniej tak to wygląda – widzę siodełko, przed którym umieszczono nisko pulpit z kilkoma prętami, zakończonymi kryształowymi gałkami. Za siodełkiem znajduje się natomiast beczkowa bryła, pokryta ciemnym drewnem. Wystaje z niej złoty pręt, a z jego czubka sterczą na wszystkie strony druty. Przypominają stelaż parasola pozbawiony powłoki z materiału” (s.131.) Obserwacje Rafała, opis jego uczuć – doskonale prezentują przestrzeń getta i okupowanej Warszawy. Dorota Koman w swojej recenzji „Życie – prawdziwy wehikuł czasu” doskonale opisuje wyjątkowy styl autora „Arki czasu” :

 „Portretowanie „szybką cienką kreską” jest jednym z walorów pisarstwa Szczygielskiego. Podobnie jak zwarte opisy i umiejętność konstruowania fabuły. Na pozór nieprzystającym do tematu wątkom science fiction zawdzięczamy najmocniejsze fragmenty książki: przeniesienie Rafała w rok 2013 – jego spojrzenia na współczesne dzieciaki (ich strój, język, zachowanie, dzisiejsze gadżety). Przejmującej sceny kopania przez chłopców bochenka chleba nie da się zapomnieć. Przy czym Marcin Szczygielski ani przez chwilę nie poucza, nie komentuje tego, co widzi Rafał.” (D. Koman, Życie – prawdziwy wehikuł czasu, „Nowe Książki” 2013, nr 12, s. 90.) 

Warto wspomnieć, że szkielet historii o żydowskim chłopcu, któremu udaje się uciec z getta jest wątkiem, który wydarzył się naprawdę. Najmłodszych czytelników na pewno zainteresują niespodziewane zwroty akcji, atmosfera tajemnicy, a także humorystyczne sceny, przełamujące wojenną, smutną rzeczywistość. Gdy jednak spoglądamy na okupowane miasto i getto oczami Rafała spostrzegamy, że dla chłopca jest to coś normalnego, to zwykła codzienność, bo innej nie potrafi sobie przypomnieć. Starszych poruszy postać dziecka, jego niewinne spojrzenie na świat a także zestawienie Rafała z Asią, współczesną typową dziewczynką (o którym wspomina również Dorota Koman w swojej recenzji). Szczególnie wzruszającym momentem jest powrót małego bohatera do getta, w poszukiwaniu ukochanego dziadka. Okazuje się bowiem, że Dzielnica jest pusta, tylko na ulicach pozostają porozrzucane przedmioty, meble i ubrania… Historia ma jednak pozytywne zakończenie, ale obraz getta na zawsze pozostaje w umyśle małego narratora. Na ostatnich stronach powieści „Arka czasu” odnajdziemy bardzo interesującą refleksję, że tak naprawdę do podróży w czasie nie jest potrzebny żaden magiczny, fantastyczny, pojazd czy maszyna ale „przybysz z przeszłości”: 
Spotykasz ich na każdym kroku, każdego dnia. A niektórych znasz osobiście, bo są to twoi dziadkowie i ich przyjaciele. Nie przemierzyli co prawda czasu w wehikule, a zwyczajnie – na piechotę, jednak żyli w przeszłości i dobrze ja pamiętają. Jeśli zapytasz, na pewno ci o niej opowiedzą, a historie, które znają, czasami mogą okazać się bardziej niezwykłe od tych, ukazanych w książkach czy filmach. Wystarczy posłuchać.”(s. 286.)

Klubowicze byli podzieleni co do opinii na temat „Arki czasu”. Dla jednych była to trudna lektura, a sam jej początek przytłaczał opisami przestrzeni. Sama Dzielnica była dla nich „oderwanym” miejscem, dziwnym, w którym nie chcieliby mieszkać. Inni stwierdzili, że dzięki przeczytanej powieści mogli odtworzyć w swojej wyobraźni świat, którego nie znali. Dla trochę starszych czytelników, znających kontekst wojny, była to książka fascynująca, a z drugiej strony wzruszająca, smutna, pełna niepokoju i niebezpiecznych wydarzeń. Odwagą wykazali się główni bohaterowie, szczególnie Rafał i Lidka. Wojna okazuje się być czymś niepojętym i niezrozumiałym zarówno dla dzieci ją doświadczających, jak i dla najmłodszych, którzy znają ją tylko z opowieści. Tak naprawdę dla każdego z nas wojna to stan anormalny, niedefiniowalny ogrom zła i niepewności o kolejny dzień. Uczucia bohatera nie tylko odmalowują przestrzeń ale i oddają klimat całej powieści, dreszcz lęku, bezosobowego zagrożenia. Warto rozmawiać z najmłodszymi o tym czym była wojna, jak inaczej wyglądało miasto, życie ludzi. Szczygielski jest doskonałym przewodnikiem, nie epatuje okrucieństwem, brutalizmem, ale delikatnie dobranymi słowami, nakreśla klimat, obraz wojny z perspektywy zwykłego człowieka, dziecka. 
Czytelnicy zwrócili również uwagę na ilustracje, które wykonał Daniel de Latour, ukazujące najważniejsze przygody Rafała. „Arka czasuto książka wywołująca wiele burzliwych dyskusji, różnie odbierana przez czytelników.

*Cytaty pochodzą z książki M. Szczygielskiego, Arka czasu, wyd. Stentor, Warszawa 2013.