wtorek, 6 marca 2018

Spotkanie DKK - "Tyczka w Krainie Szczęścia" Martin Widmark



Baśń o perle, czyli „Tyczka w Krainie Szczęścia” Martina Widmarka. Spotkanie DKK „Książkołaki” w Oddziale dla Dzieci i Młodzieży

 Baśnie są jak szkatułka można w nich ukryć wiele cennych wartości, słów prawdy o człowieku i jego życiu. Czytanie baśni wymaga odkrywania poszczególnych warstw, sensów, gdyż opowieść ma wiele ukrytych refleksji o naszym współczesnym życiu. Lektura baśniowych historii, które przeważnie są krótkie i niezbyt rozbudowane fabularnie, wymaga od czytelnika refleksji. Jedną z takich współczesnych baśni jest „Tyczka w Krainie Szczęścia” autorstwa szwedzkiego pisarza Martina Widmarka z fantazyjnymi ilustracjami Emilii Dziubak, znanej polskiej ilustratorki. Autor zdradził, że podczas pracy nad tą książką słuchał dwóch kompozytorów: J. S. Bacha oraz W. A. Mozarta. Warto więc, aby podczas lektury rozbrzmiewały w tle utwory tych sławnych muzyków. 


Źródło:  http://www.empik.com/tyczka-w-krainie-szczescia-widmark-martin,p1136424287,ksiazka-p

Książka Martina Widmarka to trochę taka opowieść w opowieści – mały chłopiec Daniel uwielbia słuchać niezwykłych historii jakie opowiada mu jego opiekunka pani Julia. Jedna z nich to wzruszająca opowieść o niej samej. Kiedy była małym dzieckiem zaginął jej ukochany brat Tomek. Przeżyła to wydarzenie bardzo mocno, bo łączyła ją z bratem niezwykła więź przyjaźni i braterstwa. Rodzice widząc smutek córeczki i bezradność chcieli ją rozweselić, więc podarowali jej prezent. Były to sanki, jednak nawet one nie uszczęśliwiły dziewczynki. Aby nie sprawić rodzicom przykrości i zawodu, mała bohaterka postanowiła wypróbować je na najbliższym pagórku. Chciała zjechać tylko raz, ale sanki nabrały ogromnej szybkości i mknęły po śniegu w nieznane. Dziewczynka wjechała do lodowego tunelu i straciła przytomność. Kiedy obudziła się, znajdowała się na plaży i przywitały ją ogromne owady, które nazwały ją małą Tyczynką. Zdziwiona dziewczynka wysłuchała opowieści chrząszcza, ubranego w elegancki frak i kapelusz. Pan Jacobi wyjaśnił Tyczce, że znalazła się w Krainie Szczęścia, miejscu gdzie wszyscy bawią się i cieszą „od rana do wieczora”, a z ust mieszkańców nie znika nigdy uśmiech. Jednak beztroski czas w Krainie Szczęścia szybko okazuje się być iluzją. Mała Tyczka będzie musiała stawić czoła temu, co kryje się za wodospadem. Oprócz gorzkich łez znajdzie tam również odwagę, siłę i zaginionego przyjaciela. Czy uda się jej uciec z Krainy Szczęścia?

Podczas dyskusji o książce rozmawialiśmy o Krainie Szczęścia, która okazała się być utopią, miejscem, w którym tylko pozornie panowała harmonia i beztroska. Owady za swój spokój płaciły wysoką cenę. Zgadzając się na oddawanie dzieci złemu i groźnemu Krabowi, aprobowały jego władzę i zasady jakie sam wymyślił. Uwięzione dzieci bały się uciekać, paraliżował ich strach, więc godziły się na niebezpieczne łowienie pereł, które Krab skrzętnie kolekcjonował. Tyczka okazała się małą buntowniczką i sprzeciwiła się władzy Kraba. W Krainie Szczęścia znalazła coś więcej niż perły czy pozorne szczęście, odzyskała ukochaną osobę. Martin Widmark próbuje pokazać małym czytelnikom, że bycie szczęśliwym, beztroskim za wszelką cenę, tak naprawdę wiąże się z pewnym ograniczeniem samego siebie, brakiem wrażliwości na problemy innych, tkwieniu w pozorach i iluzji. Kraina Szczęścia tak naprawdę nie istnieje, a jej ukryta, druga, mroczniejsza strona okazuje się być więzieniem, Krainą Smutku. Czy warto płacić taką cenę za szczęście, które dla drugiej osoby oznacza coś diametralnie innego? 

Klubowicze próbowali stworzyć własną Krainę Szczęścia, ale jak okazało się, w takim miejscu szybko zaplanowałaby nuda, gdyby wszystko było na wyciągnięcie ręki. Pokonanie Kraba przez Tyczkę i więzione dzieci uzmysłowiło nam jak ważna jest współpraca, więc w zespołach próbowaliśmy narysować za pomocą flamastra przyczepionego do sznurków postać złowrogiego kraba.

Współczesna baśń „Tyczka w Krainie Szczęścia” Martina Widmarka, z ilustracjami Emilii Dziubak to historia, która niestety nie trafiła w gusta młodych Klubowiczów. Głównym zarzutem wobec książki była jej nierozbudowana fabuła, skrótowość, brak elementu zaskoczenia i napięcia. Nie spodobały się dzieciom również duże owady, mieszkańcy Krainy Szczęścia, które raczej wzbudziły niechęć niż zainteresowanie. Klubowicze krytykowali ich zachowanie wobec dzieci, a także zbytnią uległość wobec wszechwładnego, dyktatorskiego Kraba. Niebywałą zaletą książki okazały się plastyczne i nastrojowe ilustracje Emilii Dziubak, które bardzo spodobały się czytelnikom. Pomimo tych zarzutów, baśń Widmarka wzbudziła wiele emocji i tematów do dyskusji o szczęściu, które ma wiele odcieni i barw.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz