Październikowe spotkanie DKK dla dzieci „Książkołaki” było poświęcone
nie tylko debiutanckiej książce Moniki Madejek, ale i czytelniczym
wyborom. Na co zwracamy uwagę przy wyborze książki? Czy oceniamy książkę
po okładce i jaką rolę pełni wizualna strona literatury?
Dzieci przytoczyły bardzo ważne powiedzenie, że nie ocenia się
książki po jej okładce. Jednak jej roli nie można pominąć przy wyborze
lektury. Czytelnicy zwrócili także uwagę na rankingi, listy
bestsellerów, opinie znajomych, autora, ilustracje oraz recenzje.
Okazało się, że każdy z klubowiczów zwraca uwagę na zupełnie różne
rzeczy przy wyborze książki. Warto jednak zaufać własnym preferencjom i
intuicji, bo gusty czytelnicze bywają diametralnie różne.
„Zeszyt z aniołami” Moniki Madejek świetnie wpisał się w naszą
dyskusję. Zanim rozpoczęliśmy wymianę wrażeń po lekturze poznaliśmy
bliżej autorkę. Monika Madejek oprócz bycia pisarzem zajmuje się także
rękodziełem, szyciem i tworzeniem. Oprócz tego prowadzi blog kulinarny.
Od dzieciństwa uwielbiała czytać, a jej ogromnym marzeniem było
napisanie książki. Pomysł na powieść dla dzieci powstał kiedy autorka
jako mama była całkowicie zaabsorbowana życiem swojego
dziesięcioletniego syna. Niestety „Zeszyt z aniołami” czekał w
szufladzie wiele lat na wydanie, dopiero za namową koleżanki, autorka
postanowiła wysłać powieść do wydawnictwa.
„Zeszyt z aniołami” ma formę dziennika, którego autorem jest
dziesięcioletni Kajtek. Jego przygoda z pisaniem rozpoczyna się od
lekcji języka polskiego, na której nauczycielka rozdaje dzieciom zeszyty
i prosi, aby zaczęli prowadzić swój dziennik. Chłopiec podchodzi do
zadania z entuzjazmem. Opowiada o swojej rodzinie oraz zabawnych
perypetiach w szkole i w domu. Poznajemy tatę, który jest zarówno
listonoszem, jak i agentem ubezpieczeniowym. Jak zauważa Kajtek, ta
druga profesja jest niestety mniej lubiana przez mieszkańców i sąsiadów.
Mama uwielbia eksperymentować w kuchni, prowadzi także kącik z
przepisami w lokalnej gazecie. Kajtek ma dwójkę rodzeństwa – młodszego
brata Ediego oraz półtoraroczną siostrę Kasię. Nie można zapomnieć też o
ukochanej Babci, która miewa wiele szalonych pomysłów, o których
opowiada tylko wnukowi. Kajtek ma bardzo sympatycznych przyjaciół. Adaś
jest jego rówieśnikiem i uwielbia malować, bywa także Wielkim Krytykiem
Kulinarnym. Ania, jego starsza siostra, to dziewczynka bardzo oczytana,
nie rozstająca się z książką. Niestety jej wadą jest zbyt dosłowne
traktowanie wszelkich poradników. Kajtek przyjaźni się też z Beti, która
jako „Zdeklarowana Chłopiara” nie cierpi swojego imienia i wśród
znajomych jest Sławkiem. Dziewczynka swoją odwagą i siłą budzi respekt w
szkole, zna wszystkie rodzaje proc i przyjaźni się tylko z chłopcami.
Życie Kajtka jest barwne, pełne zabawnych sytuacji, humoru, rodzinnej
atmosfery. Chłopiec uwielbia zabawy z przyjaciółmi, wizyty Babci oraz
szkołę. Kiedy zbliża się jeden z najważniejszych dni – 26 maja, Dzień
Mamy, nauczycielka proponuje dzieciom wystawienie przedstawienia dla
mam. Próby i dekoracje wymagają wiele pracy, ale uczniowie chcą jak
najlepiej wypaść. Edi, młodszy brat Kajtka, także wpada na pomysł, aby
sprawić wyjątkowy prezent mamie. Nasz dziesięcioletni bohater i jego
przyjaciele postanawiają zarobić na dość kosztowaną niespodziankę, ale
czego nie robi się dla ukochanej mamy…
Według autorki: „Zeszyt z aniołami” jest o wartościach, które
cenię, w których wyrosłam i które powinny być priorytetem dla każdego.
Rodzina, przyjaźń, miłość, radość życia. Dlaczego priorytetem? Bo tylko w
ten sposób można być tak prawdziwie szczęśliwym! Monika Madejek
powraca z sentymentem do czasów swojego dzieciństwa, kreśląc rysy
bohaterów. Dzieci chętnie spędzają czas z rodziną, z rodzeństwem,
rówieśnikami. Każdy dzień przynosi wiele nowych doświadczeń, radości i
optymizmu. Tytuł powieści sugeruje czytelnikom spotkanie z aniołami, ale
autorka nie miała na myśli istot ze skrzydłami, zamieszkujących
niebiosa, lecz jak mówi: Wierzę w ludzi. Czasem mówi się „jesteś
aniołem” i o takie anioły mi chodzi. O dobre dusze, przyjazne,
troskliwe, z którymi można porozmawiać, wypłakać się w ramię i cierpieć
na ból brzucha ze śmiechu. O takich ludzi, którzy są daleko, milczą
długo, żyją własnym życiem, a dobrze wiemy, że wystarczyłoby jedno
słowo, a znajdą się tuż obok i będzie tak, jakby nigdy nie wyjeżdżali,
nie milczeli i uczestniczyli w naszym życiu każdego dnia. Według
Moniki Madejek aniołem może być każdy z nas, wystarczy empatia i
zrozumienie, umiejętność wsłuchania się w drugiego człowieka.
Klubowicze stwierdzili, że „Zeszyt z aniołami” to książka, którą
warto polecić swoim przyjaciołom. Najbardziej spodobała się dzieciom
forma powieści, czyli dziennik. Była to okazja do rozmowy o własnych
pamiętnikach i dziennikach, które są sposobem na wyrażenie uczuć,
uporządkowanie myśli, czy utrwalenie najważniejszych wydarzeń i
towarzyszących emocji. Autorka zapowiedziała wydanie drugiej części
przygód Kajtka, który zdobył ogromną sympatie młodych czytelników. Mamy
nadzieję, że kontynuacja „Zeszytu z aniołami” będzie równie zabawna i
ciepła.
Cytaty pochodzą z wywiadu z Moniką Madejek „Chyba urodziłam się z potrzeby pisania. I czytania”. Źródło: http://asymaka.blogspot.com/2013/07/wywiad-z-monika-madejek-i-konkurs-do.html (dostęp: 3.10.2014)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz